Odpowiednio pielęgnowana gwiazda betlejemska, czyli poinsecja lub wilczomlecz, nie musi kończyć swojego żywota po świętach. Jeśli poświęcisz jej trochę swojego czasu, przestanie być tylko sezonową gwiazdą, o której zapomina się, gdy jej uroda przygasa. Co zrobić z gwiazdą betlejemską po świętach? Reanimować! Dowiedz się jak.
Jak przechować gwiazdę betlejemską na drugi rok?
Roślina zachwyca wyszukanymi barwami liści podkwiatkowych, ciesząc oko w każdej wersji kolorystycznej – od płomiennych czerwieni, przez biele i róże, na nakrapianych wersjach skończywszy. Kiedy gwiazda betlejemska przekwita, to tak jakby wybiła północ w bajce i Kopciuszek powrócił do swoich codziennych łachmanów. Na szczęście gwiazdę można reanimować i cieszyć się nią podczas kolejnych świąt. Kiedy poinsecja kończy kwitnienie, ogranicz podlewanie do minimum i przenieś doniczkę do chłodnego pomieszczenia, pozostawiając ją tam na ok. 4-6 tygodni. Temperatura nie powinna przekraczać 15°C. Pomieszczenie powinno być jasne. Po tym czasie możesz przesadzić roślinę do nowego podłoża, skracając jej pędy. To spowoduje, że roślina się rozkrzewi. Czas na umieszczenie jej w ciepłym miejscu, czyli zapewne w pokoju dziennym (20-22°C), z dużą ilością naturalnego światła. Możesz zastosować nawóz dla roślin kwitnących. Nie zapominaj o regularnym podlewaniu.
Jak sprawić, by gwiazda betlejemska zakwitła ponownie?
Uratowaną gwiazdę betlejemską musisz zacząć cieniować na początku października. Tylko w ten sposób możesz uzyskać piękne liście, dla których kupujemy tę roślinę, czyniąc z niej gwiazdę świątecznego stołu. Jako że poisencja jest rośliną dnia krótkiego, musisz zapewnić jej odpowiednie warunki, aby liście się wybarwiły. Musi być przez 14 godzin w ciemności i 10 godzin w świetle. W praktyce oznacza to okrywanie rośliny kartonem lub wiaderkiem. Najlepiej chronić ją przed światłem od 17:00 do 7:00 rano. Proces wybarwienia trwa ok. 2 miesięcy. Szalenie ważna jest systematyczność pielęgnacji, czyli dbanie o dostęp do światła lub jego brak. Niestety trzeba uzbroić się w cierpliwość.
M.Ś.
0 komentarzy